sobota, 10 marca 2018

Retro :Manuel i wszystkie jego grzeszki

W naszym plebiscycie na czarny charakter zajął wysokie, drugie miejsce. Gorszy od niego był jedynie Igor. Przez 3. lata regularnie powracał i psuł krew głównym bohaterom. Czas na retro opowieść o wszystkich przestępstwach Manuela.
Początek tej historii był bardzo niewinny. Pewnego razu Marysia, Paweł, Kinga, Przemek, Artur i Edyta wybrali się do klubu tanecznego (słynna Stodoła, w której spotykali się od pierwszych odcinków serialu :)). Podczas zabawy na parkiecie Kinga zaczęła tańczyć z przypadkowym brunetem. Mężczyźnie w oko wpadła jednak blondwłosa Marysia. Szybko doprowadził do "odbijanego" i porwał w taniec Radosz. Nie przestawał przy tym adorować ukochanej Pawła i od razu podarował jej wizytówkę swojej szkoły tańca. Wkrótce podekscytowana Maria w towarzystwie przyjaciół postanowiła zapisać się na kurs ognistej salsy. I jedyną osobą niezadowoloną z tej decyzji zdawał się być Paweł Krzyżanowski, który od początku był szalenie zazdrosny o Kubańczyka.
Tymczasem panie były wręcz zakochane w mężczyźnie. Kinga i Edyta założyły się nawet o to, która pierwsza pocałuje mężczyznę. Zakład udało się wygrać Edycie, ale to Żukowska wpakowała się tancerzowi bez stanika do łóżka. Gdy ten poprosił ją, by się ubrała zaskoczona Kinga uznała, że nowy znajomy jest gejem. Manuel postanowił nie wyprowadzać znajomych z błędu. Mało tego sam podsycał te przypuszczenia, zabierając znajomych do klubu gejowskiego.
Wkrótce pojawiły się pierwsze skazy na wizerunku tancerza. Zazdrośni Paweł i Artur odkryli, że  z mężczyzny żaden Kubańczyk,a tak naprawdę nazywa się Marian Otręba. Naiwna Marysia jednak uwierzyła w wersję mężczyzny, że robi to dla lepszego wizerunku jego szkoły tańca. Wszakże większą renomą będzie cieszył się kurs salsy u Kubańczyka niż ten u Mariana z Radomia.
Wkrótce dziewczyny dowiadują się, że Manuel przygotowuje się do zawodów tanecznych. Bez wiedzy mężczyzny postanawiają w losowaniu zdecydować, która z nich powinna mu partnerować. Choć według losu szansę tę powinna dostać Edyta, to jednak mężczyzna uznaje, że największe postępy robi Majka i to jej należy się ten zaszczyt. Z tego powodu spotykają się w domu mężczyzny, by przygotować spot promujący ich taneczny duet.  Zamiast tego mężczyzna upaja kobietę alkoholem, a do jej drinka dodaje narkotyki. Po chwili zaczyna się do niej dobierać. Kobieta stawia jednak opór. Manuel nie zważa jednak na to i próbuje zgwałcić kobietę. Przed dramatem Radosz uratował namolny taksówkarz, którego kobieta zdążyła wezwać przed napadem.
Po próbie gwałtu Marii towarzyszy trauma. Trudno jej pogodzić się z tragicznym wydarzeniem. Paweł dostrzega, że jego ukochana jest osowiała i przygnębiona. W końcu Marysia wyznaje mu prawdę. Wściekły Krzyżanowski z miejsca jest gotowy zemścić się na tancerzu. Wraz z przyjaciółmi wymyśla plan jak pozbawić Manuela dowodów na gwałt Marysi. Wchodząc w ich posiadanie Paweł bez problemu udowodni przestępstwo tancerza. I tak Edyta zajęła się czarowaniem mężczyzny, a Kinga włamała się do jego mieszkania i ukradła kasety z dowodami.
Niestety Igor, znajomy policjant Pawła uświadomił mu, że bez zeznań Marysi nie mogą czuć się bezpiecznie. Wszakże każdy sąd podważy dowody zdobyte poprzez włamanie. W międzyczasie ojciec Mariana dowiedział się o jego kolejnych problemach. Bezradny wobec postawy syna popełnił samobójstwo podczas ich rozmowy telefonicznej. Wtedy to Manuel uznał, że nie spocznie póki nie zemści się na Pawle.
Zaczął dość banalnie. Od zastraszania. Zastraszał kogo się dało. Kingę, gdy wziął ją w przejażdżkę autem i kazał wybrać osobę, którą zabiją, by ocalić życie Żukowskiej i jej przyjaciół. Dla Otręby nie było żadnych granic. Zastraszał więc również młodszą siostrę Pawła, Karolinę.
Wkrótce dzięki sprytnej prowokacji, która  została świetnie i dokładnie przygotowana przez Pawła, policję i strażaków z jednostki Krzyżanowskiego udało się dopaść tancerza. Wkrótce został skazany na wieloletnią odsiadkę w więzieniu. A Marysia i Paweł mogli odetchnąć z ulgą. Ale nie na długo. Los dał im zaledwie dwa lata spokoju.
2010 rok. Ten rok w historii Pierwszej Miłości to jakiś horror. Marysia romansuje ze Stasiakiem. Paweł szaleje z zazdrości, gdy dowiaduje się o zdradzie żony, a w końcu trafia do więzienia oskarżony o morderstwo jej kochanka. Ale scenarzystom chyba było mało. Chyba nieźle podpadł im ten Pawełek, bo postanowili urządzić mu prawdziwe piekło. I nie, nie wystarczyła zdrada żony, nie wystarczyły oskarżenie o morderstwo i wpakowanie go do więzienia. Bowiem w tym więzieniu musiał spotkać tego, który pała do niego zwielokrotnioną nienawiścią. Tego, który za jego krew jest w stanie przypłacić nawet własne życie. Ta osoba to oczywiście Marian "Manuel" Otręba.
Od początku było wiadome, że starcie tych mężczyzn jest nieuniknione. Pikanterii, choć właściwie to grozy sytuacji dodawał fakt, że Manuel wyrobił sobie w więzieniu niezłą pozycję. Był prawdziwym bossem gangsterów, który w garści miał nawet strażników. A jakby tego było mało Otręba dzielił celę z Rudnym, który również trafił do paki przez Krzyżanowskiego.
Wkrótce na spacerniaku dochodzi do ataku na Pawła. Ku zaskoczeniu wszystkich Rudny waha się i w ostatecznym momencie odpuszcza Krzyżanowskiemu. Wkrótce na zlecenie Manuela dochodzi do ataku na jego dawnego wspólnika.  efekcie czego Rudny trafia w ciężkim stanie do szpitala. To jednak nie ułatwia sytuacji męża Marysi. Załamany próbuje uciec z więzienia. Niestety nie udaje mu się to. Złapany przez strażników trafia do izolatki. Po wyjściu z niej decyduje, że musi wyprzedzić atak przeciwnika. Zaopatruje się w broń.
Wkrótce dochodzi do wielkiego starcia mężczyzn. To Otręba pierwszy atakuje znienawidzonego rywala. Pawłowi jednak udaje się odebrać mu broń. Współwięźniowie podburzają Krzyżanowskiego, by raz na zawsze pozbył się "Króla Szczurów" jak mówiono o Manuelu. Paweł jednak nie zdecydował się na zadanie ostatecznego ciosu. To chyba dobrze... Zaledwie chwilę później bowiem dowiedział się, że został oczyszczony z zarzutu morderstwa Michała Stasiaka.
Manuel jednak nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. Co prawda przez kolejny rok siedzi w więzieniu i nie mamy o nim żadnych wieści. Możemy więc jedynie domyślać się jak przebiegały jego długie dni w celi. Zapewne obmyślał plan jak raz na zawsze zemścić się na Krzyżanowskim. Cóż okazja trafiła się szybciej niż mógł się spodziewać.
Teraz mały przerywnik, bo musimy Wam wyjawić jak sytuacja wygląda po drugiej stronie. Paweł i Marysia rozwiedli się. W tamtym momencie ciężarna Radosz przebywa w Berlinie. Jej były mąż natomiast, nieświadomy, że kobieta nosi pod sercem jego dziecko, układa sobie życie z Anną. To skomplikowane uczucie zostaje dodatkowo przypieczętowane, gdy Bilewska zostaje dawcą szpiku dla chorego na białaczkę brata Pawła, Mariusza.
Tego dnia Anka i Paweł opuszczali szpital. Gdzieś na korytarzu Krzyżanowskiemu mignęła twarz więźnia wiezionego przez konwój. Ale nie to wtedy było dla niego najważniejsze. Przecież był bezpieczny, a tamtego pilnowała policja. Tylko, że tamten był sprytny. Udało mu się uciec strażnikom i postanowił w końcu wymierzyć wyrok.
Sekundy? Ułamek minuty? Tyle zajęło Annie, by rozeznać się w sytuacji, gdy dostrzegła obcego mężczyznę celującego z broni do jej ukochanego. Tyle też zajęło Bilewskiej, by ocalić Pawła ochraniając go własną piersią. Strzał padł, Anna osunęła się na ziemię. Manuel uciekł spłoszony przez pracowników szpitala. Po chwili rozpoczęła się dramatyczna walka o życie Bilewskiej.
Dla Manuela to było jednak za mało. Hej! Przecież jemu nie zależało na śmierci jakieś tam dziewczyny. Jemu zależało na cierpieniu i krwi Pawła.
Wkrótce zmusił on Bronę, kumpla Krzyżanowskiego z celi, do wystawienia Pawła, w wyniku czego zginął przyjaciel Krzyżanowskiego. Marian pojawił się również w sali szpitalne Anki i wysłał Pawłowi zdjęcie, do którego zamieścił pogróżki.
Jakiś czas później Otręba porwał Kingę. Wiedział, że dzięki Żukowskiej łatwo będzie mu dotrzeć do swojego rywala. Wkrótce Paweł otrzymał dramatyczny telefon, w którym słyszał krzyki przerażonej Kingi. Wiedział, że przyszedł czas na ostateczną rozgrywkę.
Po kilku godzinach, prowadzony wskazówkami Manuela dotarł do opuszczonego magazynu za miastem. To tam doszło do ostatecznej walki Pawła i byłego tancerza. Jeśli jakaś bójka w Pierwszej Miłości jest kultowa to właśnie ta. Opuszczony magazyn. Przerażona i związana Kinga i do tego walka na śmierć i życie. Od początku było wiadomo, że ktoś z tej batalii nie wyjdzie żywy.
Walka zdawała się trwać w nieskończoność. Szala zwycięstwa przesuwała się raz z jednej, w drugą stronę. W każdej chwili mógł nastąpić koniec. I w końcu rozległ się strzał, który doprowadził do finiszu sprawy. Policjantka, która zjawiła się znikąd ocaliła Pawła i Kingę. Strzał był celny. Manuel zginął na miejscu, a tragiczny wątek tancerza-gwałciciela dobiegł końca.
Tak chyba już musi być, że każdy pozytywny bohater Pierwszej Miłości musi mieć swojego antagonistę. Artur miał Tolę, Sabina i Karol mieli Igora, a Paweł Krzyżanowski miał Manuela. I nie da się ukryć, że był to pierwszy bohater, który autentycznie wywoływał gęsią skórkę i dreszcz niepokoju. Postać odegrana wręcz genialnie,  niektóre sceny i wątki są wręcz kultowe.






















                                                                               fot ATM Grupa



1 komentarz:

  1. Świetna lektura :) można się zaczytać szczególnie Ci co nie oglądali serialu za czasów wątków Manuela , wiedziałem,że to o Niego Wam chodziło, na słowo kryminalista i kultowy coś mi się wydawało bardzo lubiany przez Was przychodził mi właśnie na myśl Manuel :) ,o Igorze był już taki świetny post ,choć pisaliście,że nie ostatni ,mam taką nadzieję , pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń